Michał kilka miesięcy temu wrócił z Anglii, gdzie studiował. W swoim dawnym pokoju zastał „graciarnię” - mama wykorzystała pokój pod nieobecność syna na przechowalnię zbędnych rzeczy. Po wstępnych porządkach Michał kupił sobie wymarzoną kanapę (którą zostawimy, bo jest nowa i ładna), ale w pokoju nadal znajdują się meble z jego dzieciństwa oraz pudła ze szpargałami mamy.